• Agata Małecka, autor |

Trybunał Konstytucyjny 24 lutego 2021 r. wydał orzeczenie (SK 39/19), w którym uznał, że art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych jest niezgodny z Konstytucją w przypadku rozumienia go w ten sposób, że o związaniu gruntu, budynku lub budowli z prowadzeniem działalności gospodarczej decyduje wyłącznie posiadanie gruntu, budynku lub budowli przez przedsiębiorcę lub inny podmiot prowadzący działalność gospodarczą.

Posiadasz to płacisz? Czyli słów kilka o wyroku Trybunału Konstytucyjnego (SK 39/19) w sprawie podatku od nieruchomości.

Pamiętam, jak w dzieciństwie dorośli rujnowali mi zabawę na huśtawce równoważnej (tzw. koniku), siadając na krzesełku po drugiej stronie. Co się wtedy działo? Mała Agatka zawisła na górze nie mogąc, mimo przeznaczenia do tego całej swojej siły woli i każdego kilograma dziecięcego ciała, sprawić, by jej siedzenie zeszło na dół. Tak się psuje zabawę, Drodzy Państwo.

Podobnie ustawodawca zepsuł podatek od nieruchomości uznając, że każdy przedmiot opodatkowania, który po prostu znajduje się w posiadaniu przedsiębiorcy od razu należy opodatkować najwyższymi stawkami podatkowymi. Nie ma przy tym znaczenia, czy grunt, budynek lub budowla (ewentualnie ich część) są do takiej działalności w ogóle wykorzystywane. Przedsiębiorco – posiadasz to płacisz. Zazwyczaj sporo. Po co utrudniać sobie podatkowe życie zbyt dużymi niuansami.

W praktyce powodowało to znaczne przeciążenie po jednej stronie – stronie obowiązku płacenia za wysokich podatków (art. 84 Konstytucji) względem ochrony konstytucyjnego prawa własności (art. 64 ust. 1 ustawy zasadniczej). I zabawa zepsuta.

Za te właśnie niuanse zabrał się Trybunał Konstytucyjny, który 24 lutego 2021 r. wydał orzeczenie o sygn. SK 39/19, starając się uszczegółowić tę niewygodną dla podatników – przedsiębiorców sprawę. Trybunał orzekł ostatecznie o niezgodności art. 1a ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych (u.p.o.l.) z art. 64 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 i art. 84 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej w przypadku rozumienia go w ten sposób, że o związaniu gruntu, budynku lub budowli z prowadzeniem działalności gospodarczej decyduje wyłącznie posiadanie gruntu, budynku lub budowli przez przedsiębiorcę lub inny podmiot prowadzący działalność gospodarczą.

A prościej? Proszę bardzo. Niezgodne z ustawą zasadniczą jest takie rozumienie wspomnianego art. art. 1a ust. 1 pkt 3 u.p.o.l. („grunty, budynki i budowle związane z prowadzeniem działalności gospodarczej - grunty, budynki i budowle będące w posiadaniu przedsiębiorcy lub innego podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą”), które kwalifikuje budynki, budowle czy grunty do opodatkowania według najwyższych stawek jedynie z powodu ich posiadania przed przedsiębiorcę (co do zasady posiadanie samoistne, wyjątkowo – także zależne). Niezgodność z ustawą zasadniczą polega na niewyważeniu konstytucyjnego obowiązku ponoszenia ciężarów w postaci płacenia podatków i innych danin publicznych (art. 84 Konstytucji) z chronionym w ustawie zasadniczej prawem własności (art. 64 ust. 1 Konstytucji).

Niekonstytucyjność tego przepisu opiera się zatem na braku zróżnicowania sytuacji, gdy przedsiębiorca posiada dany przedmiot opodatkowania i wykorzystuje go do prowadzenia działalności gospodarczej (lub może go wykorzystywać) od sytuacji samego posiadania bez eksploatacji w prowadzonym biznesie. Trybunał słusznie orzekł, że przedsiębiorcy nie mogą być obciążani wyższą stawką podatku jedynie z powodu posiadania nieruchomości, które nie służą im do prowadzenia działalności gospodarczej.

Istotne jest jednak to, że wyrok ten koncentruje się i odnosi do przypadku najbardziej skrajnego - osób fizycznych, które w podatku od nieruchomości mogą występować w dwojakim charakterze – jako przedsiębiorcy właśnie i jako osoby prywatne. Niemniej, istota tego rozstrzygnięcia, czyli brak proporcjonalności w obciążeniu podatkiem, nie ogranicza się jedynie do takich sytuacji. Także bowiem osoby prawne – podatnicy podatku od nieruchomości mogą być właścicielami obiektów budowlanych, które, mimo ich posiadania, leżą sobie odłogiem i nikt ani myśli by (nadal) wykorzystywać je do prowadzenia działalności gospodarczej. Czy także te sytuacje należy rozpatrywać przez pryzmat orzeczenia TK? W mojej ocenie – jak najbardziej. W końcu sentencja orzeczenia TK odnosi się po prostu do przedsiębiorcy lub innego podmiotu prowadzącego działalność gospodarczą, nie różnicując tutaj osób fizycznych i prawnych.

Jak widać, podatek od nieruchomości nie należy do najbardziej sprawiedliwych danin publicznych dla przedsiębiorców. Przykładem rażącym z pewnością jest opisana i rozstrzygana przez TK sprawa. Katalog niesprawiedliwości jest jednak znacznie dłuższy. Od razu ciśnie się do głowy chociażby kształt podstawy opodatkowania budowli jako wartości początkowej przyjmowanej dla celów podatku dochodowego z dnia 1 stycznia roku podatkowego, ale niepomniejszonej o dokonane odpisy amortyzacyjne. Oznacza to co do zasady, że zarówno nowa budowla, jak i dotknięta zębem czasu jest w podatku od nieruchomości traktowana tak samo – jako nówka. Ale to już temat na kolejny wpis.